„W naszych opłakanych czasach pojawił się nowy przemysł, który w znacznym stopniu utwierdził głupotę w jej wierze i zniszczył resztki tego, co wzniosłe, w umyśle francuskim. Bałwochwalczy tłum wysunął ideał godny siebie i odpowiadający jego naturze, to jasne. […] Bóg zemsty wysłuchał prośby tego tłumu. Daguerre był jego mesjaszem. Wtedy tłum powiedział: »Skoro fotografia daje rękojmię upragnionej dokładności (wierzą w to, szaleńcy!), sztuka to fotografia«. Od tej chwili plugawe społeczeństwo rzuciło się jak Narcyz, by podziwiać swój trywialny wizerunek na metalu. Szaleństwo i niesłychany fanatyzm ogarnęły tych nowych czcicieli słońca”.
Charles Baudelair, Salon 1859